Wyjątkowe wydarzenie stało się udziałem klasy IV, V i VI Szkoły Podstawowej w Międzylesiu. W dniu 15.11. b.r. dzięki uprzejmości ppłk. Piotra Malinowskiego, szefa sztabu 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej im. Gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego, stacjonującej w Międzyrzeczu, uczniowie mieli niepowtarzalną okazję osobiście uczestniczyć w życiu jednostki oraz poznać panujące tam zwyczaje.
O godz. 9.00 rano spod międzyleskiej szkoły wojskowy autokar zabrał grupę rozemocjonowanych dzieci i przewiózł je do jednostki nr 5700, gdzie – jak się okazało – czekało na nie wiele atrakcji. Po dotarciu na miejsce oczom przybyłych ukazał się niecodzienny widok. Grupa żołnierzy o twarzach wymalowanych barwami ziemi, będących w pełnym uzbrojeniu i ubranych w stroje maskujące zachęcała wycieczkę do przyjrzenia się sprzętowi i uzbrojeniu będącemu na wyposażeniu międzyrzeckiej brygady. A było co podziwiać: kołowy transporter opancerzony „Rosomak”, granatnik przeciwpancerny, quady, broń palna, radiostacja, lornetki itp. Cechą charakterystyczną zaprezentowanego sprzętu była możliwość jego dotknięcia i wypróbowania Pod czujnym okiem sierż. Jarosława Przegonia, opiekuna wycieczki, oraz pozostałych żołnierzy nasi uczniowie z charakterystyczną dla nich dziecięcą ciekawością zaglądali w najgłębsze zakamarki wozów pancernych oraz udawali wyszkolonych w bojach żołnierzy. Największe emocje wzbudziła przejażdżka quadem. Ten obiekt westchnień męskiej części wycieczki potrafi rozwinąć prędkość 80 km/h. Ze względów bezpieczeństwa uczniowie nie mogli przekonać się o tym osobiście, co – rzecz jasna – nie pozostało bez głosów protestu z ich strony.
Siedziba dowództwa jednostki okazała się miejscem przyjaznym, przygotowanym na wizyty „turystów”. W Sali pamiątkowej uczestnicy wycieczki mieli okazję poznać historię powstania Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, jej patrona oraz pamiątki związane z jej działaniami, zarówno wojennymi (np. udział w bitwach obronnych kraju), jak i pokojowymi (np. misja w Iraku czy Afganistanie). Zapytany o powody udostępniania terenu jednostki wojskowej szerokiemu kręgu zwiedzających, oficer prasowy, por. Szczepan Głuszczak odpowiedział, iż ma to związek z próbą edukacji społeczeństwa i zmianą jego sposobu myślenia o wojsku. Będąc częścią wspaniałej historii oręża polskiego międzyrzecka brygada kultywuje tradycje wojskowe, uczy historii i przybliża postać wielkiego przywódcy. Jednocześnie jej działania skierowane są na wymazanie mocno zakorzenionych w społeczeństwie negatywnych stereotypów związanych ze służbą wojskową. Żołnierze jednostki pragną uczestniczyć w życiu społeczeństwa, pokazać mu czym się zajmują oraz jakie mają osiągnięcia. Budowanie zaufania otoczenia do własnej działalności odbywa się właśnie poprzez goszczenie szkolnych wycieczek, takich jak wycieczka z Międzylesia.O godz. 9.00 rano spod międzyleskiej szkoły wojskowy autokar zabrał grupę rozemocjonowanych dzieci i przewiózł je do jednostki nr 5700, gdzie – jak się okazało – czekało na nie wiele atrakcji. Po dotarciu na miejsce oczom przybyłych ukazał się niecodzienny widok. Grupa żołnierzy o twarzach wymalowanych barwami ziemi, będących w pełnym uzbrojeniu i ubranych w stroje maskujące zachęcała wycieczkę do przyjrzenia się sprzętowi i uzbrojeniu będącemu na wyposażeniu międzyrzeckiej brygady. A było co podziwiać: kołowy transporter opancerzony „Rosomak”, granatnik przeciwpancerny, quady, broń palna, radiostacja, lornetki itp. Cechą charakterystyczną zaprezentowanego sprzętu była możliwość jego dotknięcia i wypróbowania Pod czujnym okiem sierż. Jarosława Przegonia, opiekuna wycieczki, oraz pozostałych żołnierzy nasi uczniowie z charakterystyczną dla nich dziecięcą ciekawością zaglądali w najgłębsze zakamarki wozów pancernych oraz udawali wyszkolonych w bojach żołnierzy. Największe emocje wzbudziła przejażdżka quadem. Ten obiekt westchnień męskiej części wycieczki potrafi rozwinąć prędkość 80 km/h. Ze względów bezpieczeństwa uczniowie nie mogli przekonać się o tym osobiście, co – rzecz jasna – nie pozostało bez głosów protestu z ich strony.
Punktem kulminacyjnym wizyty w Międzyrzeczu było zmierzenie się przez uczniów ze ścianą do wspinaczki, na której trenują tutejsi żołnierze. Pomimo braku przygotowania i doświadczenia w tej dyscyplinie sportu ekstremalnego, wielu podopiecznych zdecydowało się na wspinaczkę, wykazując się przy tym sprytem, zwinnością i odwagą. Być może są wśród nich przyszli żołnierze polskiej armii.